Ile % obłudy w obłudnej Trybunie Obywatelskiej?
W dzisiejszym wydaniu „Naszego Dziennika”, red. Adam Białous podaje ciekawą informację:
„Ponad połowa rządowych ogłoszeń prasowych trafia do ‘Gazety Wyborczej’. To oficjalne dane, jakie z ministerstw i kancelarii premiera otrzymał Parlamentarny Zespół ds. Obrony Wolności Słowa. Wynika z nich, że w latach 2008-2012 na ogłoszenia i komunikaty w środkach społecznego przekazu rząd wydał ponad 124,5 mln złotych. Ponad połowa rządowych ogłoszeń w segmencie prasy codziennej trafiła do ‘Gazety Wyborczej’. Jeśli chodzi o telewizje, rząd najczęściej w tym czasie korzystał z usług TVN (pierwsze miejsce w 2012 roku), TVP i Polsatu”.
To chyba jakieś nieporozumienie. Kiedy czytuję Trybunę Obywatelską albo oglądam „Dziennik Bezfaktów”, to właściwie mam wrażenie, że w tych propagandowych organach brukowym, 100% reklamy jest dla PO.
Artykuły i felietony na zlecenie, opowiastki o zielonym dobrobycie, pogaduszki o sukcesach na arenie międzynarodowej, a oprócz lokalnych mędrców, na Czerską ściąga się innych wybitnych asów żurnalistyki.
Są to tak zwane gościnne występy tefałenowców, POLITYKAkarierowiczów i wprostowiczów, opary nienawiści dla wrogów ludu, pochlebstwa, propaganda, zasłony dymne, żeby tylko rządowi się nie dostało, a jak popadnie brakiem zaangażowania dla tworzenia osnutej tęczą nowoczesności, i zawiedzie, to pogrozi się, tak dla zgrywu paluszkiem, żeby jakiś pozór niezależności zachować.
Od kilku dni tablica ogłoszeniowa portalu gazeta.pl, to jest internetowej młodzieżówki „Wyborczej” eksponuje „zabawne” zdjęcie Kaczyńskiego, „które w Internecie robi furorę”. Boki zrywać takie dowcipne.
Gdyby nie odpowiednia ekspozycja fotomontażu, na którym Kaczyńskim idzie obok Kliczki i ledwie głowa mu wystaje, co kontrastuje z bokserem-olbrzymem, nikt by tego mema nie zauważył.
Ale od czego tęczowa bojówka miernych, ale wiernych?
Dno osiągnięte. Metody propagandy komunistycznej znane.
Radek Tweeter wściekły, bo nie zareagował odpowiednio, rząd wykazał się brakiem refleksu, a Kaczyński zaimponował nawet wrogom, pociągnął Ukraińców, więc trzeba go zdyskredytować, ośmieszyć, zohydzić.
Oto dyskusja na poziomie tabloidu. Najlepiej w sprawdzonym stylu. Tak przecież niszczono śp. Lecha Kaczyńskiego i pamiętam jeszcze te żałosne zapewnienia hipokrytów, że już nigdy więcej, że przesadzono.
Jak widać elyty władzy cierpią na powszechną amnezję, niebezpieczeństwo zmiany władzy jest realniejsze niż dotychczas, więc obiecanki cacanki wzięto w gruby nawias i przeznaczono dla nielicznych, głównie dla biednej i atakowanej przez prawicowych faszystów władzy tuskowiczów.
„Trybuna Obywatelska” boi się utraty wpływu. Spadek czytelników, coraz mniejsze nakłady z zewnątrz na reklamy, więc cała nadzieja w rządzie.
Strumień do kasy wspólnej, aby wszystkim redaktorom żyło się lepiej, zasila rządowa platforma obłudy.
Reklama dźwignią kłamstwa, manipulacji i prorządowych laurek. Oby nam się…
Kaczyński nie trafił, bo kranik zostanie zakręcony.
A zatem, Tusku, musisz!