„Panowie, policzmy głosy”
Władimir Putin święci w ostatnich dniach tryumfy. Po apelu: „Panowie, policzmy głosy”, z satysfakcją zorientował się, iluż to potężnych sojuszników ruszyło hurmem za jego polityką miłości.
Po stronie cara, oprócz Białorusi, Iranu, Syrii oraz krajów Azji Środkowej, typu Uzbekistan czy Tadżykistan, a więc sojuszników popierających, jak on wolność, pokój i tolerancję, przestrzegających, jak on prawa człowieka, właśnie otrzymał decydujące wsparcie, które zapewne okaże się decydujące w rozgrywce o Ukrainę, a potem, kto wie, o cały świat.
A skąd? Z samej Polszy!
Samoobrona dokazuje na Krymie przebrana w mundury rosyjskie, które zakupiła legalnie w sklepie, a w Polsce partia Samoobrona (tak ta sama, wiem, że brzmi to jak żart) poparła moskiewską politykę stabilizacji sytuacji na Ukrainie i zaapelowała do rządu polskiego o ochronę Ukrainy przed faszystowskimi, nacjonalistycznymi i reakcjonistycznymi siłami rewolucji, która obaliła drogiego (czytaj wprost) prezydenta Janukowycza.
Oto, jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie partii założonej przez śp. Andrzeja Leppera, prezydium partii „Samoobrona” wezwało „władze polskie do podjęcia wszelkich działań na rzecz dialogu z Federacja Rosyjską w celu uniknięcia wojny domowej na Ukrainie, która zagraża bezpieczeństwu i stabilności wszystkich sąsiednich państw. Samoobrona apeluje o podjęcie działań, które pozwolą uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi”.
Według władz Samoobrony „nowy rząd Ukrainy, powołany niezgodnie z konstytucją w wyniku zamachu stanu i wbrew zapisom umowy zawartej między opozycją a prezydentem Wiktorem Janukowyczem w obecności m.in. polskiego ministra spraw zagranicznych, rozpoczął swoją działalność od agresywnych przepisów uderzających w mniejszości narodowe na Ukrainie”.
„Na ulicach miast ukraińskich dochodzi do aktów terroru i brutalnej przemocy dokonywanych przez wywodzące się z Majdanu bojówki skrajnej, szowinistycznej prawicy”.
Myślę, że teraz Władimir Putin jest już spokojny o zwycięstwo nad całym światem.