Podejmijmy obywatelskie działania, aby zablokować ratyfikację szkodliwej Konwencji Rady Europy
„W procesie ratyfikacji Konwencji całkowicie przemilczano i zignorowano opublikowane w 2014 roku wyniki badań unijnej Agencji Praw Podstawowych. W świetle tych danych Polska jest krajem o najniższym poziomie przemocy wobec kobiet (19%) w Unii Europejskiej. Tymczasem w krajach, w których obecny jest konwencyjny sposób pojmowania przemocy, liczba kobiet doświadczających przemocy jest prawie trzykrotnie wyższa” – pisze dr Joanna Banasiuk w artykule opublikowanym w „Naszym Dzienniku”.
Dzisiejszym wpisem pragnę zmobilizować was do podjęcia działań, aby zablokować ratyfikację „Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”. W środę 24 września zakończyła się w Sejmie burzliwa debata nad ratyfikacją Konwencji. Decyzją marszałka Sejmu ustawa została ponownie skierowana do połączonych sejmowych Komisji: Sprawiedliwości i Spraw Zagranicznych, które rozpatrzą poprawki do ustawy zgłoszone przez PiS i SP. Kolejne posiedzenie plenarne Sejmu odbędzie się za dwa tygodnie. W tym czasie chciałbym zachęcić was do modlitwy oraz konkretnych działań obywatelskich, aby parlamentarzyści dostrzegli zagrożenie płynące z ratyfikacji Konwencji.
W kontekście debaty nad przyjęciem Konwencji chcę przytoczyć kilka fragmentów artykułu Genderowy paradygmat, autorstwa dr Joanny Banasiuk (doktor nauk prawnych, wiceprezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris), opublikowanego 26 września 2014 w „Naszym Dzienniku”. Dr Joanna Banasiuk, analizując uzasadnienie do projektu ustawy ratyfikacyjnej, wskazuje na nieznajomość obowiązującego prawa przez jego autorów:
- „W treści uzasadnienia przewiduje się wprowadzenie rozwiązań od dawna w Polsce funkcjonujących. Świadczy to jednoznacznie o dyletanctwie w sposobie przygotowania procesu ratyfikacyjnego. Przykładowo, uzasadnienie projektu ustawy ratyfikacyjnej mówi o konieczności wprowadzenia do prawa polskiego możliwości przesłuchania świadka na odległość przy wykorzystaniu środków technicznych na potrzeby postępowania karnego (np. w formie wideokonferencji), którą od 2003r. (!) przewiduje kodeks postępowania karnego.
- Wymuszające ratyfikację środowiska feministyczne twierdzą, że dopiero Konwencja wprowadzi wsparcie specjalistyczne dla ofiar przemocy, schroniska, telefony. Tymczasem instrumenty te od dawna funkcjonują na gruncie polskiego prawa. Wszystko to jednoznacznie wskazuje, że dążenie do ratyfikacji Konwencji wiąże się z ignorancją i niedoinformowaniem zarówno w odniesieniu do stanu prawnego, jak i okoliczności faktycznych.
- Świadczy też o tym fakt, że w procesie ratyfikacji całkowicie przemilczano i zignorowano opublikowane w tym roku wyniki badań unijnej Agencji Praw Podstawowych. W świetle tych danych Polska jest krajem o najniższym poziomie przemocy wobec kobiet (19%) w UE! Tymczasem w krajach, w których obecny jest konwencyjny sposób pojmowania przemocy, liczba kobiet doświadczających przemocy jest prawie trzykrotnie wyższa! Jednocześnie nie jest prawdą, że Polki nie zgłaszają aktów przemocy na policję – zgodnie z danymi unijnej agencji Polska jest krajem o jednym z najwyższych w UE wskaźników raportowalności przemocy na policję (…).
Przemoc wobec kobiet jest zbyt poważnym problemem, by jego rozwiązywanie podporządkować radykalnej ideologii. Należy żywić nadzieję, że polski Sejm sprzeciwi się wprowadzaniu w naszym kraju ideologicznej inżynierii społecznej” (dr Joanna Banasiuk, Genderowy paradygmat, „Nasz Dziennik”, z 26 września 2014).
Zachęcam do modlitwy oraz wysyłania e-maili do parlamentarzystów ze swojego okręgu wyborczego z apelem, aby zagłosowali przeciwko ratyfikacji „Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”.