Prywatna wyżerka i picie za publiczne pieniądze to korupcja!
Zwracam się do NIK o kontrolę kart służbowych
Dlaczego państwo ma płacić ministrom za wino, meduzy i mleczną jagnięcinę?
Rawa Mazowiecka, 28 czerwca 2014 roku,
Pan Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Pan Andrzej Seremet
Prokurator Generalny
Pan Krzysztof Kwiatkowski
Prezes Najwyższej Izby Kontroli
Szanowny Panie Premierze,
Szanowny Panie Prokuratorze Generalny,
Szanowny Panie Prezesie Najwyższej Izby Kontroli,
Wszystkim Panom zapewne bliska jest troska o to, by w Polsce respektowane było prawo i by pełnienie funkcji publicznych służyło dobru wspólnemu, a nie prywacie.
Pan Premier i jego współpracownicy (była minister do spraw walki z korupcją pani Julia Pitera) surowo piętnowali nawet drobne przejawy sprzeniewierzania środków publicznych na prywatne cele, ze wspomnę przykład słynnego dorsza, zakupionego przez jednego z urzędników poprzedniego rządu za kwotę 8 złotych i 16 groszy.
Prokuratury, podległe Panu Prokuratorowi Generalnemu skrupulatnie ścigają wszelkie przejawy sprzeniewierzania środków publicznych. Na przykład prokuratura łodzka wytoczyła wobec prezesa jednej ze spółek komunalnych oskarżenie wyłudzenia środków publicznych w kwotach 10,50 i 11 złotych, a wyłudzenie miało polegać na skręceniu w bok o kilka kilometrów podczas finansowanej służbową kartą kredytową podróży służbowej. Sąd nazwał to postępowanie oskarżonego aktem nikczemnej zuchwałości i bezczelnej pazerności.
Także kierowana przez Pana Prezesa Najwyższa Izba Kontroli od lat słusznie piętnuje wszelkie przejawy korupcji, rozumianej jako wykorzystywanie funkcji publicznych do odnoszenia prywatnych korzyści.
Tymczasem afera, wywołana nagraniem rozmów byłych i obecnych członków rządu Pana Premiera Donalda Tuska, a także prezesa Narodowego Banku Polskiego, ujawniła między innymi bulwersujący proceder płacenia publicznymi pieniędzmi za prywatne spotkania i konsumpcje posiłków i alkoholi przez osoby pełniące funkcje publiczne.
Z informacji prasowych wynika, że z publicznych pieniędzy opłacane były między innymi koszty obiadu i konsumpcji alkoholu podczas spotkania ministra Spraw Wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem narodowego Banku Polskiego Markiem Belką, podobnie podczas spotkania wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem i podczas spotkania Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego z byłym Ministrem Finansów Janem Vincentem Rostowskim. Koszty tych publicznie finansowych prywatnych spotkań szły w tysiące złotych, na przykład spotkanie ministra Sienkiewicza z prezesem Belką przekraczało kwotę 1,5 tysiąca złotych.
Wszystkie wymienione spotkania odbywały się w restauracjach i jak zapewniają zainteresowani, miały charakter prywatny. Tym między innymi motywowane są wnioski o ściganie sprawców podsłuchania tych rozmów, właśnie jako rozmów prywatnych.
W związku z powyższym mam następujące pytania:
Po pierwsze – do Prezesa Rady Ministrów: czy praktyka płacenia publicznymi pieniędzmi za prywatne spotkania ministrów rządu Pana Premiera Tuska jest akceptowana i uznawana za zgodna z prawem? Jeśli tak, to na jakiej podstawie prawnej jest ona uznana za dopuszczalną, a jeśli nie, to czy Pan Premier wyciągnął lub zamierza wyciągnąć konsekwencje służbowe i prawne wobec swoich ministrów wyłudzających publiczne pieniądze dla swoich prywatnych interesów?
Po drugie – do Prokuratora Generalnego: Czy po ujawnieniu nagrań rozmów, o których mowa wyżej prokuratura wszczęła bądź zamierza wszcząć jakiekolwiek postępowania karne, dotyczące wyłudzania przez funkcjonariuszy publicznych środków publicznych dla prywatnych korzyści?
Do Prezesa Najwyższej Izby Kontroli zwracam się natomiast o pilne przeprowadzenie kontroli doraźnej dotyczącej prawidłowości (legalności, gospodarności, rzetelności i celowości) używania służbowych kart kredytowych przez urzędników administracji rządowej, a także osób pełniących funkcje publiczne w państwowych podmiotach gospodarczych. Kontrola powinna wyjaśnić zwłaszcza, czy i w jakim zakresie przy użyciu służbowych kart kredytowych dochodzi do wyłudzenia środków publicznych na pokrycie prywatnych wydatków osób tych kart używających.
Z poważaniem
Janusz Wojciechowski