Trzeba odłączyć sumienie, żeby wydać taki wyrok...
...trzeba lubić zabawę ludzkim losem...
Sędzia Łączewski zaklinał się, że korupcję trzeba ścigać.
Dziwne były te, nie wiedzieć czemu czynione zaklęcia, w świetle wyroku, który sędzia wydał. Nie sposób tego wyroku odczytać inaczej, niż jako sygnał, żeby korupcji jednak nie ścigać.
Ale zostawmy domysły, pomińmy oceny polityczne, spójrzmy na sam wyrok miarą zwyczajnej ludzkiej sprawiedliwości.
Otóż trzeba specyficznego poczucia sprawiedliwości, żeby wydać taki wyrok...
Nawet gdyby w operacji CBA naruszone zostały jakieś procedury, to na litość boską – agenci CBA nikogo nie torturowali, nad nikim się nie znęcali, nikogo nie przymuszali do wzięcia łapówki. Człowiek chwalił się, że ma wpływy w ministerstwie, poszli za nim, zarzucili przynętę, Ryba przynętę połknęła... – gdzie krzywda ludzka, gdzie ta ciężka zbrodnia, zasługująca na trzy lata kryminału?
Ja wiem – przekroczyli uprawnienia. Nie powinni prowokować, podsłuchiwać. Gdy dostali wiadomość, że w ministerstwie załatwia się sprawy za łapówki, powinni pójść tam i zapytać – czy pan minister bierze łapówki? - Nie biorę -odpowiedziałby minister. Tak powinna wyglądać profesjonalna walka z korupcją. Minister przecież człowiek, a nie wolno naruszać praw człowieka.
Przekroczyli uprawnienia, ale przecież nie dla swawoli, nie dla prywaty, nie z niskich pobudek to czynili, tylko z gorliwości i oddania służbie. Dlaczego aż tak straszna kara, która ma tych ludzi wdeptać w ziemię, która ma im zniszczyć całe życie? Dlaczego?
No dobrze – Kamiński, Wąsik... szef i zastępca...ale ci dwa podlegli funkcjonariusze? Skazani na dwa i pół roku bezwzględnego więzienia – za co? Że wykonywali operację nakazaną przez przełożonych, za zgodą Prokuratora Generalnego i sądu – o co do nich pretensja, o co zarzut? Dlaczego sąd chce, żeby ci ludzie zgnili w więzieniu, gdzie bandyci już się z nimi porachują. Dlaczego, panie sędzio Łączewski, dlaczego?
Kogo skrzywdzili ci ludzie – Rybę? Przecież skazaliście Rybę, to nie był człowiek o czystych rękach i niewinnym sumieniu. Na siłę mu te łapówkę wciskali? Musiał brać?
Stalinowscy sędziowie i prokuratorzy, których ofiary wydobywane są z Łączki, nie ponieśli żadnych kar, niektórzy jeszcze dożywają swoich dni na wysokich emeryturach.
Sędziowie i prokuratorzy skazujący opozycjonistów w stanie wojennym, jeszcze oskarżają i sadzą, w imieniu Trzeciej Rzeczypospolitej.
Ubecy nie siedzieli, esbecy nie siedzieli, choć katowali, a czasem zabijali ludzi.
Łobuzy w togach, którzy pastwili się nad bohaterami filmu „Układ zamknięty” - nie zdjęli tych tóg, nawet podobno awansowali.
A Kamiński i jego podwładni mają gnić? Za co?
Żeby wydać taki wyrok, trzeba odłączyć sumienie. Trzeba lubić zabawę ludzkim losem.
Żeby chwalić się tą zabawą u cioci na imieninach...