Nie mówmy o równowadze władz w państwie, w którym panuje absolutyzm władzy sądowniczej
Nie mówmy o równowadze władz w państwie, w którym panuje absolutyzm władzy sądowniczej.
Mamy w państwie trzy władze: 1) ustawodawczą – Sejm i Senat, 2) wykonawczą – prezydent i rząd, 3) sadowniczą – sądy i trybunały, zwłaszcza jeden trybunał.
Władzę ustawodawczą wybiera naród, władzę wykonawczą wybiera władza ustawodawcza, władza sadownicza powołuje się się sama.
Wprawdzie formalnie sędziów powołuje prezydent, ale może powołać tylko tych, których mu wskaże Krajowa Rada Sadownictwa, a tę w pełni kontroluje korporacja sędziów. Sędzią może zostać tylko ten, komu pozwolą dotychczasowi sędziowie.
Władza ustawodawcza i władza wykonawcza są elekcyjne, a władza sądownicza w coraz większym stopniu staje się dziedziczna i dynastyczna. Sędziami coraz częściej zostają dzieci sędziów, bywają już po cztery łańcuchy w rodzinie.
Władzę ustawodawczą i władzę wykonawczą może odwołać w wyborach naród (np. w 2015 r. odwołał władzę ustawodawczą PO oraz wykonawczą premier Kopacz i prezydenta Komorowskiego), natomiast władzy sądowniczej nie może odwołać nikt.
Władza ustawodawcza ma immunitet, który po kadencji przemija, władza wykonawcza nie ma immunitetu, władza sądownicza ma immunitet dożywotni – sędzia do 70 roku życia, potem stan spoczynku.
Ustawy władzy ustawodawczej i rozporządzenia władzy wykonawczej podlegają kontroli władzy sądowniczej - wyroki władzy sądowniczej nie podlegają żadnej kontroli (poza kontrolą instancyjną w obrębie tej władzy).
Władza ustawodawcza i władza wykonawcza muszą konsultować projekty swoich ustaw i rozporządzeń, także z władzą sądowniczą, władza sądownicza nie konsultuje swoich wyroków z nikim.
Od władzy ustawodawczej i od władzy wykonawczej można publicznie żądać określonych ustaw i rozporządzeń, składać do nich petycje i wnioski, do władzy sadowniczej żadnych żądań ani wniosków nie wolno składać, pod rygorem odpowiedzialności karnej za nacisk na czynności sądu.
Władza ustawodawcza i wykonawcza podlegają krytyce, niekiedy totalnej, władza sądownicza w krytyce nie podlega, w myśl zasady, że wyroków się nie krytykuje. Kto krytykuje wyroki sądowe, może być oskarżony o zamach na niezawisłość, Krajowa Rada Sądownictwa podejmuje odpowiednie uchwały, na przykład 11 września 2015 roku w stosunku do mnie podjęła.
Na władzę ustawodawczą i wykonawczą wolno się skarżyć, na władzę sądowniczą skarzyć się nie wolno, sfera orzecznictwa sądowego wyłączona jest z wszelkich skarg.
Władzy ustawodawczej i władzy wykonawczej obywatel może napyskować ile wlezie, władzy sadowniczej nie może, bo natychmiast pójdzie siedzieć za obrazę sądu.
Nie mówmy zatem o równowadze władz w państwie, w którym panuje absolutyzm władzy sądowniczej, z coraz silniejszymi objawami jej demoralizacji.
Jak bowiem powiedział lord Acton – każda władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Należałoby ciut ograniczyć ten absolutyzm, ale profesor Rzepliński się nie zgodzi.