Cierpienia młodego Stuhra i starego Lisa
Dlaczego ci biedacy cierpią tak dotkliwie, przecież już od sześciu lat nie rządzi to straszne PiS!
1. „Mam tego dość!” – protestuje na okładce ostatniego (w sensie najświeższego) tygodnika „Newsweek Polska” aktor Maciej Stuhr.
A wewnątrz numeru wybitny aktor boleje jeszcze dramatyczniej. „To jest lincz! Czuję się, jakby ktoś wsadził mi rękę do majtek i czegoś tam szukał”.
W majtkach szukał... Hmm... Czy to aby na pewno zażalenie?
I cierpi też niewinne dziecko – 13-letnia córka Stuhra, która przeczytała coś tam i się rozpłakała.
Ale żarty na bok, bo cierpienia młodego wciąż jeszcze Stuhra są tak wielkie, że to, co przeżył w związku z filmem „Pokłosie”, to mały pikuś w porównaniu z tym, co nieszczęśnik z bliżej nieokreślonych przyczyn przeżywa teraz.
2. Stuhr to nie jedyny cierpiętnik na łamach ostatniego (w sensie najświeższego) „Newsweeka Polska”.
Cierpi też brutalnie zaatakowany na Woodstocku Grzegorz Miecugow. Już samo zdjęcie zbolałej twarzy wskazuje na głębię przeżyć i autentyczność traumatycznego doświadczenia. Miecugow, wsparty na dłoni, okulary, zadumane oblicze, pod nim jakaś planszowa układanka i litery układające się w tajemniczy napis – stop, dość, zmyć...
Atak w Kostrzynie nie był wszak jedynym traumatycznym przeżyciem Miecugowa. Nie mniej zabolało go, gdy jakiś pan zaczepił go na przejściu, upewnił się, czy to pan Miecugow, a usłyszawszy potwierdzenie, skwitował: – Ręce opadają...
Źle, gdy ręce na widok Miecugowa się wznoszą, jeszcze gorzej, gdy opadają...
3. Cierpi też we własnym „Newsweeku” osobiście Tomasz Lis, na zdjęciu podpierający piąstką brodę, z widocznym zegarkiem, niestety marki nie da się rozpoznać i nie wiadomo – lepszy to czy gorszy zegarek niż Nowaka.
W felietonie pod wymownym tytułem „Pokłosie” Lis boleje nad krzywdą i Stuhra, i Miecugowa, a winą za ich cierpienia obarcza katolików. – Oto w najbardziej katolickim kraju w Europie doskonały biznes – polityczny i finansowy – można zrobić na ludzkiej nienawiści...
Skaranie boskie z tymi katolikami...
4. Cierpi nie tylko Stuhr, Miecugow i Lis, według „Newsweeka” cierpi cały naród. Cierpi i pije. Polak pije więcej niż w PRL-u – i jak informuje autorka „Newsweeka” Małgorzata Święchowicz – pije, żeby walnęło, a nie tylko, żeby smakowało...
Cierpienie, boleść, skarga, żal... i kto tak cierpi? Komitety poparcia partii miłości cierpią! I orszaki rubasznego prezydenta! Kto jak kto, ale oni nie powinni tak cierpieć. Komu jak komu – ale im nie powinno być aż tak źle. Gdzie dowcip, gdzie humor, gdzie radość życia, przecież już od sześciu lat nie rządzi w Polsce to straszne PiS! Rządzi miłość, zgoda, uśmiech i pokój! Ludzie, czemu jesteście tacy smutni!
5. Gdzie się podziała radość? To akurat też wynika z ostatniego (w sensie najświeższego) „Newsweeka”. W Częstochowie! Idą pielgrzymki, tłumy otaczają Jasną Górę, ludzie modlą się i nakręcają biznes. „Newsweek” podlicza, że Jasna Góra zarabia rocznie 200 milionów złotych... Proszę bardzo!
Zamiast jęczeć jak Stuhr, jak Miecugow boleć, zamiast jak Lis załamywać ręce nad nienawiścią – można jasno patrzeć w przyszłość z Jasnej Góry i jeszcze na tej jasności zarobić!!
Ech wy, malkontenci, ech wy, nieudacznicy, ech wy, sieroty boże z partii miłości i komitetów jedynie słusznego poparcia!
A może by tak na Jasną Górę?